Komentarze: 0
I co z tymi facetami teraz się dzieje...chyba ich nigdy nie zrozumiem. Pisze do mnie dziś znajomy na jednym portalu społecznościowym pyta się co tam u mnie i że na wesele chce zaprosić. Strasznie się zdziwilam bo nie rozmawialiśmy że sobą ładne kilka lat a tu nagle wyskakuje z takim zaproszeniem. Odpisałam mu że wszystko ok i że jestem w związku z kimś i że dziękuję za zaproszenie. Chociaż troche dziwne żeby kogoś w taki sposób zapraszać. Może jestem staroświecka, ale na swoje wesele to będę osobiście z zaproszeniem zapraszać. No ale ok niech będzie oczywiście ślicznie podziekowalam i zaczęliśmy wspominać ile to czasu minęło kiedy się ostatnio widzieliśmy i takie tam. Kiedyś mieliśmy ze sobą taki epizod ...jakos tak wyszło że wylądowalismy w łóżku tylko ten jeden raz i to około 10 lat ręku. A tu nagle wyskakuje ze wspomnieniami z tego wieczora. Facet za miesiąc bierze ślub a bierze go na wspomnienia nocy spędzonej ze mną. No litosci, jaki beznadziejny przypadek. To mu grzecznie odpowiedzialam żeby najpierw się zastanowił czy jego wybranka jest ta jedyną z która chce iść przez zycie, bo jeżeli miesiąc przed ślubem chce rozmawiać o sexie z inną dziewczyna niż narzeczona to niech lepiej się zastanowienia nad ta całą inwestycją ślubu. Raczej miesiąc przed ślubem powinien myśleć o tym dniu a nie o sexie z inną panną który nie dość że był przypadkowy to jeszcze dziesięć lat temu. No i co usłyszałem....zapomnialem że jesteś wredna. Normalnie aż się usmialam. Po co tacy faceci biorą ślub skoro myślą o innych pannach tuż przed slubem. Potrafię zrozumieć w związku do którego wdarła się rutyna, no ale jak biorę ślub to kocham te osobę i w tym momencie myślę tylko o niej. No ale przecież jestem tylko wredna....a może powinna m być dumna skoro facet wspomina sex ze mną po 10 latach, wrażenia nie do zapomnienia....a co najciekawsze pytał się mnie czy było dobrze....faceci jeżeli dziewczyna idzie z wami do lozka tylko raz a potem mimo okazji wykręca się na wszystkie możliwe sposoby ze spotkania to znaczy że było słabo....